Hala główna

First topic message reminder :

Jest to wielka hala, tętniąca życiem. Zawsze jest tu wiele osób, które należą do owej gildii. Jest tu ogromna tablica z misjami. Jest tu dość duży bar, obsługuje go urocza młoda Kahlan. Jest to dziewczyna o jasnej karnacji i brązowych włosach. Wielu jest zafascynowanych jej urodą, jednakże ją obchodzi tylko jej ukochany zwierzak - jest to mały niedźwiadek, wabiący się Jukko. Nad 1 piętrem widać tarasy 2 piętra. Tam znajdują się misje z rangami S i SS. Są tu rozmieszczone duże okna, przez które swobodnie wlatuje światło.

Więc chodzi o :
twierdze z marmurwych ścian, osłonie w śród mlecznej pościeli toni złocista kula w błogim śnie, chociaż w twierdzy tej drzwi nie spotkasz wielu włamuje się doń do środka

Kartka Ani Drgnęła
5

Chodzi o marmurowy zamek, mleczna pościel, złoty lacrim leżąca nie niej...

Z kartką nadal nic się nie działo
6

Aaaa.... Wystawiam Kartkę na światło słoneczne... Nie mam pojęcia o co Chodzi
Wkurzony czeka na rezultat, klnie pod nosem...

Kartka... nagle zaczyna się na niej coś pojawiać... widzisz jak przesuwa się jeden napis:Podpowiedź
Po chwili widzisz nową wersję zagadki
tu w marmurowych ścianach osłonie w śród mlecznej pościeli tonie złocista kula w błogim śnie,o tym że jest tam każdy wie, I chociaż w twierdzy tej drzwi nie spotkasz wielu włamuje się doń do środka.
7

Interfall wszedł do baru witając się tylko ze wszystkimi. Usiadł przy barze mówiąc do Kahlan
Hej! moja misja skończyła się powodzeniem
Uśmiechając się do niej pogłaskałem małego zwierzaka. Biorac zimny sok wyszedłem do sklepu z magią, sprawdzić coś...
<zt>

Chodzi o słońce skąpane w chmurach na niebie...
Odpowiedział poczym zamilkł, modląć sie w duszy by to wypaliło...

kartka słysząc słowo 'skąpane' lekko drgnęła, jednakże mógł być to zwykły powiew wiatru.
8

Interfall zerwał z tablicy kolejną misję C, była nią nauka dzieci. Po chwili wszedł do czarnej dziury, gdzie używając księgi mroku, zaczął trenować nowe techniki, o dziwo dobrze mu to szło. Po kilku godzinach ( w świecie zwykłym nawet nie cała sekunda) dał radę niektóre opanować, po chwili wyszedł z gildii udając się w kierunku sklepu magicznego.
<zt>

Weszłam z szerokim uśmiechem do pomieszczenia. Miałam wielką chęć na coś ciepłego do picia. Podeszłam do lady i usiadłam na krześle i z promiennym uśmiechem powiedziałam do barmanki.
-Mogłabym prosić o herbatę?- Moja mimika twarzy nie uległa zmianie i patrzyłam jednym okiem na Kahlan.

Uśmiechnięta Kahlan podała Ci wielki puchar z herbatą, obok niej była cukiernica i sok cytrynowy. Po chwili uśmiechnięta podłożyła ręce pod podbródek opierając je na ladzie powiedziała do Ciebie

Co tam Kame? Jak zwykle tętnisz energią co?

Po chwili na jej głowę wszedł z trudem jej misiek Jukko. Widząc, że Cię lubi, jednakże również wstydzi schował się w jej włosach.

Dałam 3 duże łyżeczki cukru, czyli tak jak lubię i do tego cytrynkę dla smaku.
-Wszystko dobrze, ale jest za nudno! Chyba wezmę sobie jakąś misję. Bo nie mam ani grosza, i trochę się rozruszam.-Powiedziałam z uśmiechem dokładnie mieszając herbatę. Gdy herbata była gotowa, wzięłam jeden łyk napoju.

Uśmiechnięta Kahlan spytała z ciekawością

A od jakiej rangi chciałabyś zacząć ^^?

Jej zwierzątko powoli wychodziło zza jej włosów.

W tej chwili podrapałam się po głowię mówiąc-Coś na rozgrzewkę...C albo D zobaczy się...-Uśmiechnęłam się jeszcze bardziej promiennie się do Jukko i jego właścicielki biorąc kolejny łyk herbaty , dla kogo za pewne normalnie była za słodka. Jednakże dla mnie była w sam raz.

Kahlan uśmiechając się spytała

Może poszukaj kogoś do drużyny? Weźmiecie trudniejszą misję...

- Może później, skończę jakąś łatwą misję i pójdę na trudniejszą z kimś. Nie chce mi się nikogo szukać.-Powiedziałam szerząc mój śliczny uśmiech, i dopiłam resztki herbaty. - W dodatku muszę wyposażyć się w rzeczy niezbędne do trudniejszych misji. Nie wiem jeszcze jakie to będą rzeczy ale się dowiem...Chyba-Powiedziałam lekko się śmiejąc nie zdejmując uśmiechu

Kahlan uśmiechnięta odeszła by szorować kubki. Jej miś spadł z głowy lądując przed Tobą. Przestraszony popłakał się po czym schował w kuflu.

-Jukko wiesz przecież, że mnie się bać nie musisz...-Powiedziałam z szerokim uśmiechem do misia, wyjmując go z kufla. - Nie najlepsza kryjówkę sobie znalazłeś...-Powiedziałam lekko chichocząc stawiając przede mną.
Naprawdę słodki misio :3

Misiaczek cały we łzach, zaczął oglądać się na wszystkie strony w poszukiwaniu kryjówki. Po chwili orientując się, iż nie ma jej nigdzie użył swej mocy (jego sierść zamienia się w okrągłą kulkę futra, która pokrywa go całego. Ochrania ona go wtedy przed prawie wszystkimi atakami). Widziałaś tylko kulę futra, która cała się trzęsła.

-Nie bój się nie zjem cię .- Powiedziałam dotykając paluchem kuleczkę. śmiesznie wyglądała , zwłaszcza jak się trzęsła. Zawsze był dziwny i wstydliwy.
-Śmieszny jesteś-Powiedziałam z uśmiechem do kulki

Kuleczka, gdy tylko ją dotknęłaś podskoczyła, po chwili podskakując pobiegła do innego końca blatu, wydając przy tym dziwaczny, ale słodki odgłos:

Ciuppa, Ciuppa, Ciuppa!

Po chwili zanurzył się w misce z orzeszkami, wyrzucając je na zewnątrz. Miska trzęsła się nieustannie.

-Musisz bardzo lubić orzechy...-Powiedział patrząc na miskę zdziwionym głosem. Zdziwiłam się na jego odgłos i jeżeli wydał jeszcze jakieś spróbowałam go zrozumieć. Bo w końcu w połowie też jestem zwierzęciem.

Kahlan uśmiechnęła się czyszcząc kufle

Na ogół on nawet mówi... ale obcych się wyjątkowo boi. Nie mówię oczywiście o wrogach, wtedy jest raczej na odwrót.

Po chwili wróciła do czyszczenia kufli, a miska nie ruszała się ani trochę.

-Rozuumiem...-powiedziałam i odeszłam od stołu - Do zobaczenia ....Idę rozejrzeć się po misjach...-Powiedziałam podchodząc do tablicy od razu rozglądając się za misjami, aż w końcu mój wzrok utkwił w jednej misji.
Eskorta kupców? To może być nawet łatwe. Pomyślałam i zerwałam misje z tablicy. I wyszłam z siedziby <zt>