Hala główna

First topic message reminder :

Jest to wielka hala, tętniąca życiem. Zawsze jest tu wiele osób, które należą do owej gildii. Jest tu ogromna tablica z misjami. Jest tu dość duży bar, obsługuje go urocza młoda Kahlan. Jest to dziewczyna o jasnej karnacji i brązowych włosach. Wielu jest zafascynowanych jej urodą, jednakże ją obchodzi tylko jej ukochany zwierzak - jest to mały niedźwiadek, wabiący się Jukko. Nad 1 piętrem widać tarasy 2 piętra. Tam znajdują się misje z rangami S i SS. Są tu rozmieszczone duże okna, przez które swobodnie wlatuje światło.

Interfall ukłonił się gorliwie z uśmiechem odpowiadając

Chciałbym zawrzeć z Tobą pakt... Czy ty też chcesz za przyzwania ciała?

Uśmiechając się czekał na odpowiedź.

- Hua hua hua (ta ta ta) - Powiedziałam z gębą pełną klusek. Smakowało mi to wyjątkowo, a ja zastanawiałam się kto zostanie tym moim towarzyszem...

Mówi spokojnie - Nie pogardzę ciałem, ale ja wolę jakieś ładne zbroje, miecze i tym podobne...Pozwalam się przyzwać 2 razy w tygodniu. Za każdą kolejne przywołanie chcę jedno ciało i jakąś egzotyczną, ładną rzecz - poczym uderza ochoczo swymi szczypcami i patrzy na ciebie

Interfall uśmiechnął się do stwora podając mu rękę/szczypca. Po chwili odrzekł

Zgoda!, Marian to mój trening jest zakończony?

Po kilku chwilach drapiąc się po głowie spytał ochoczo chłopaka.


-----------------------------------------------------------------

Po chwili zauważyłaś, jak Jukko zjadł już całą porcję. Po chwili podszedł do Ciebie lekko zawstydzony i uśmiechając się zabrał jedną kluskę, po czym szybkim susem ukrył się zjadając ją.

Mówi Dante - No dopiero podpisałeś pakty, a czy umiesz nimi walczyć? - poczym siada i patrzy się w górę

-Jukko możesz brać tyle ile chcesz...Mnie to nie przeszkadza..-Powiedziałam do niego miłym głosem zauważając jak ukradkiem zabrał mi kluskę. Lubiłam Jukko...Mały, wstydliwy zwierzaczek.

Interfall uśmiechnął się otwierając bramę do realnego świata. Zmieniając się w kota powiedział

Przecież one walczą za Ciebie...

Wyszedł z czarnej dziury wypuszczając też Mariana. Po chwili usiadł koło Jukko pytając

Hej co robisz?!
(Meeow, Meeeeow Meow?!)

Po chwili miałknął w stronę Kahlan dając wyraźnie do zrozumienia by mu też nałożyłą tego... pysznego dania...

---------------------------------

Jukko tylko przerażony zabrał znów kluskę i uciekł. Po kilku chwilach wiedziałaś... że on chyba lubi najbardziej zwierzaki....

Nie chce mi się zamieniać w żółwia...Zawsze mnie jakoś zaczynają mnie plecy boleć...
Dokańczałam swoje żarło na obiadko...Miałam pusto w głowię kogo by wziąć na misję...Jest od cholery członków...

Podane ci zostało pyszne jedzonko...Pachnie ono wręcz cudnie. W całej gildii jak zawsze panuje hałas. Lecz twą uwagę przykuwa pewna piękna dziewczyna siedząca koło ciebie. Miała opaskę na oku...
_______________________________________________

Jukko podbiegł do ciebie, i położył swą lewą łapę na twych kolanach. Patrzał na ciebie maślanymi oczami...

Będąc w kociej postaci uśmiechnął się do miśka mówiąc

Choć zjemy razem...

Po chwili zanurzając pyszczek w talerzu zaczął pałaszować pyszne danie. Bardzo mu smakowało, jednakże zauważył dziewczyn przy barze. Postanowił jednak poobserwować ją jakiś czas. Po zjedzeniu położył się koło Jukko. Obserwując Kame swymi kocimi Turkusowymi oczyma czekał co dalej zrobi...

Spojrzałam kątem oka na kota, który się na mnie jopił...Dokończyłam swoje żarło i odwróciłam swoją główkę w jego stronę...Przypominają mi się czasy jak grałam z własnym kotem w "kto pierwszy mrugnie" ... Zaczęłam się na niego lampić bo on lampił się na mnie :3

Patrzeliście się na siebie...nagle poczułaś dziwne mrowienie w karku.
_____

Patrząc na nią swędziało cię oko

Interfall nie miał zamiaru bawić się w tą dziwną grę... Ba! On nawet nie domyślił się, że się bawi. Wstając, przysunął talerz do Kahlan mówiąc

Dzięki... jak zawsze - pyszne. To ja pójdę sprawdzić misję.


Po chwili odwrócił się w stronę Kame. Uśmiechnął się szeroko - jego uśmiech był nienormalny jak na kota... ba czy kot może się uśmiechać? Po chwili zamieniając się w dym podleciał do Tablicy z misjami. Zostawiając w swej cielesnej formie głowę, czytał misje po kolei.

-odkąd koty tak się uśmiechają?-Mruknęłam cicho do siebie lekko dziwiąc się widząc jego uśmieszek...Do głowy przychodziły mi dwie myśli
...Pierwsza...Może jest przybyszem z kosmosu!
...Druga...TO człowiek w formie kota. Spojrzałam się za siebie, i podeszłam do tablicy też szukając jakiejś misji...Obym nie trafiła znowu by zleceniodawcy byli pojebani

Przeglądacie w spokoju misje. Jak zawsze jest mnówstwo dupereli w stylu : Zabranie dziewictwa, ratowanie wioski przed potworem i tym podobne.

Uśmiechnął się do niej mówiąc

Na misję się wybieramy co?

Po tych słowach położył się na tablicy uśmiechając się ogromnym uśmiechem. Przechodząc w widoczną formę zaczął bawić się ogonem.

-No raczej...-odpowiedziałam z uśmiechem przejeżdżając w powietrzu paluchem przed misjami... Nie odpowiedziałam słówkiem już tylko szukałam tej misji co mi przyniesie pieniążki na chlebek. XD

Interfall machnął ogonem, a za nim zniknęły 2 misje. Jedna była A, a druga B (Zdobądź serce demona kiru, odnajdź kryjówkę dark slayers). Po chwili położył się na głowie dziewczyny pytając...

Gdzie idziesz...? Mogę z Tobą?

JEgo uśmiech był niewyobrażalnie szeroki. Wyglądał dokładnie tak:

-Mi tam nie przeszkadza...-Powiedziałam i zerwałam dwie inne misje (Zbadaj zniknięcia i Zabij mrocznego maga) - Jeżeli pójdziesz ze mną na te misje - Powiedziałam jeszcze szczerzej niż ten kocur się uśmiechając.
-A i mam pytanie...Czy jesteś przybyszem z kosmosu : D ?

Interfall odparł mówiąc z uśmiechem

Ja?
Ja jestem tylko miłym, gadającym koteckiem ;-D

Po chwili zaczął za pomocą ogona przeczesywać jej włosy.

Wtem zamieniłam się w małego łuskowatego żółwika
-A ja małym miłym gadającym żółwiem.- Powiedziałam, z uśmiechem na twarzy... - No to na jaką misje najpierw idziemy -Powiedziałam robiąc słodką kocią minkę XD

Interfall radośnie zamienił się w powietrze, wlatując od jej skorupy. Po chwili odpowiedział

Ty wybieraj... a co tu tak ciemno?

-Bo to w końcu skorupa żółwia...czy mam cię ugryźć - Powiedziałam lekko podenerwowanym głosem. - Może najpierw zabijemy tego mrocznego maga...Nie żartuję, jak za 10 sec. nie wyjdziesz ugryzę Cię - Mój ton głosu był zdenerwowany...To tak jakby wlazł mi pod koszulkę. XD

Powiedział tylko cicho

Zdołasz ugryźć powietrze...?

Zamieniając się w powietrzną formę, poczekał 15 sekund. Po tym czasie wyleciał z niej, zamieniając się w kota. Powiedział

Najpierw zabijmy tego mrocznego maga, potem zabijmy demona kiru, potem zbadamy zniknięcia i na koniec przybędziemy do serimi.

-Mi tam pasuje-Powiedziałam normalnym tonem... - Poczekaj, aż będziesz w normalnej formie...Zmoży Cię błogi sen, a ja wtedy zaatakuje Muahahahha- Odparłam ze złowieszczym wzrokiem