Hala główna

First topic message reminder :

Jest to wielka hala, tętniąca życiem. Zawsze jest tu wiele osób, które należą do owej gildii. Jest tu ogromna tablica z misjami. Jest tu dość duży bar, obsługuje go urocza młoda Kahlan. Jest to dziewczyna o jasnej karnacji i brązowych włosach. Wielu jest zafascynowanych jej urodą, jednakże ją obchodzi tylko jej ukochany zwierzak - jest to mały niedźwiadek, wabiący się Jukko. Nad 1 piętrem widać tarasy 2 piętra. Tam znajdują się misje z rangami S i SS. Są tu rozmieszczone duże okna, przez które swobodnie wlatuje światło.

Drizzt patrzy z podziwem... Jak otwiera się kamień... Gdy ujarzł szktaułkę podniósł ją i otworzył powoli i ostrożnie...

Interfall podał Skumowi rękę szczerząc się radośnie

Ciał to będziesz mieć u mnie dostatka... Marian co dalej zrobić?

Chłopak uśmiechał się dalej do obydwu.


Drizzt:

Ze skrzynki wyleciała dziwna niebieska smuga światła, po chwili uderzając o Ciebie poczułeś przypływ mocy. Były też tam klejnoty... - 15 000

(+ misja D + 50 pkt mocy)

Dante mówi do ciebie szeptem - Powiedz że zgadzasz się na taki układ, przedstaw się i podaj mu ręke. - poczym odsuwa się od ciebie, i podziwia tego dziwnego stwora.

Skum w tym czasie sam zblizył się do ciebie na około metr i wyciągnął ręke w twą stronę. Uśmiechnął się...

Podając mu rękę powiedział

Jak już mówiłem, ciłą będziesz mieć po brzegi... hehe

- Zanim wrócę na swój Plan, chciałbym poznać twą godność... - mówi ściskając ci MOCNO ręke...

Interfall Kiddo ! ^^

Powiedział ściskając MOCNO jego dłoń.

- Dobrze więc, krzybęde gdy będziesz mnie kotrzebować, tylpo ukrzedzam, mą domeną jest skryt i inteligencja a nie mięśnie... - mówi Skum, znikając w jasnym świetle...

Hp Skuma - 97
Em Skuma - 110
Przyzwanie go - 60Em

Zwracając siędo Mariana spytał
Dobrze.... co dalej? Gargulec?
Uśmiechając się czeka

- Jak chcesz... - mówi już głośniej Dante...widać że chlopak juz nabral pewnosci siebie. Ale tylko gdy ty jestes w poblizu...

Zrobił to samo co wcześniej, skupiając moc w kluczu próbował uwolnić owego stwora. Nie mógł doczekać się aby zobaczyć jak gargulec wygląda.

Drizzt podchodzi do Tablicy w Fairy Tail (wiadomo)
Spogląda po woli, przejeżdża wzrokiem po misjach Rangi C...
Hmm... ciekawy wybór, co by tu... O.o Mam
Zerwał z Tablicy Misję Rangi C "przeżyj noc" i Odrazu wyruszył...

<zt>

Nagle pojawia się przed tobą niewysoka kamienna postać. Ma ona rogi kozła, oraz skrzydła. Ręce jego były idealnie przystosowane do rozrywania, z powodu wielkich pazurów. Miał groźny wyraz twarzy, jego oczy świeciły na biało...

Interfall złapał się za głowę mówiąc do Mariana

T-To jest Gargulec?... Hmmmm miło mi Cię poznać, spiszmy kontrakt! Jestem Interfall Kiddo.

Uśmiechając się przybliżył się do skorupiaka.

- Pytanie mam, co ja z tego będe miał??? - mówi obojętnie gargulec, patrząc wokół siebie...

Powiedz lepiej czego chcesz... i ile razy mogę Cię przyzwać...

Powiedział beznamiętnie Interfall rozkładając ręce. Po chwili Uśmiechnął sięznó, w celu poprawienia relacji, miedzy nim, a stworem.

- To również zależy co mi zaproponujesz, ale widzę że nie jesteś zbytnio rozgarnięty to zacznę. Przyzwać mnie możesz powiedzmy...5 razy w tygodniu. Za każde przyzwanie powyżej dwóch, płacisz mi ciałem, jeżeli przykroczy pięć, płacisz trzy. Lubię mięso... - mówi drapiąc się pod pachą...

Interfall uśmiechając się rzekł

Dla mnie bomba !

'Chowając' gargulca powiedział do mariana

Dziwne, że one tak lubią ciała...

Po chwili skoncentrował magię w trzecim kluczu. Próbował przyzwać najsilniejszego ze stworów.

Wbiłam do gildii z zacieszem na twarzy
-Na moje wszystkie zwierzaki, wreszcie SKOŃCZYŁAM - Nie mogłam się powstrzymać...Nie musiałam być już w obecności tych debili , a mój zaciesz był większy niż kiedykolwiek.

Po chwili Kahlan powiedziała

Ale... Ty nie masz żadnych zwierzaków... Udała Ci się misja... nono gratuluję, może czas na coś trudniejszego w drużynie?

-Chodzi mi o te z dzieciństwa...Tęsknie za nimi...-Powiedziałam i usiadłam przy barku Kahlan...-A najbardziej za moją krówką-Powiedziałam opierając głowę o blat. - Ja chce do mojej krówki...-Zachowałam się teraz jak mały dzieciak...

Kahlan tylko uśmiechnęła się, podając przed Ciebie ogromną miskę makaronu, polanego sosem - niektórzy zwą to spagetthi.

Mam nadzieję, że lubisz?

Po chwili przysunęła mniejszą miskę na druga stronę, mały Jukko wdrapując się łapkami po blacie, chwycił większy od niego widelec i zaczął nadziewać na niego makaron radośnie podśpiewując

Ciuppa Ciuppa Ciuppa...

Ujrzałeś nagle wielkiego, na około 4 metry, skorupiaka. Miał on sześć nóg, zakończonych trzema długimi palcami, połączonymi błoną. Na przodzie znajdowały się 2 wielkich szczypiec, którymi mógł naprawdę zrobić krzywdę. Nie było widać zbytnio jego otworu gębowego, z powodu wielu macek zwisających właśnie stamtąd. Cały jego pancerz było blado-żółty.

-Tak jadłam takie coś kiedyś...-Powiedziałam z uśmiechem i zaczęłam konsumować spaghetti. Po skończeniu posiłku powiedziałam - Tyle , że nie wiem z kim pójść na misję...-Powiedziałam przykładając palec do brody i robić "poważną" minę.

Podniosłem głowę, ku niemu, aby się lepiej przyjrzeć. Po kilku chwilach podszedłem do niego mówiąc

Witaj... jestem Interfall Kiddo, Jak brzmi Twe imię?

Gdy już odpowie chłopak pyta się monstrum, o zasady paktu.

Kahlan odpowiedziała

Za jakieś 2-3 godziny zaczną inni przychodzić, więc może wtedy kogoś wybierzesz.

- Jestem Akowido! Czegóż ode mnie chcesz? - mówi jakby głosem starszej osoby. Patrzy na ciebie z zaciekawieniem...