Interfall & Kame Magnolia -> Pajęcza Dolina

Interfall w postaci kota wyszedł z gildii, po chwili czekając ciągle na Kame szedł przed nią.

Wyszłam przez gildie patrząc na kota -Czemu jesteś ciągle w formie kota? - Zapytałam się go z uśmiechem na twarzy.

Pytając jej z uśmiechem

Skąd wiesz... może to moja prawdziwa forma...hehe

Idąc dalej, przemierzał przez drogę.

-Nigdy nie widziałam gadającego kota...Niech Ci będzie sierściuchu.- Powiedziałam patrząc z uśmiechem na twarzy w chmury...Chmury są ładne i widzę w nich wiele ciekawych rzeczy...

Uśmiechając się odpowiedział

Jak masz na imię?... Gadzie?

Idąc dalej rechotał do siebie.

Dostałam drgawki oka na słowo "Gad"
-Wypada najpierw samemu się przedstawić, myszojadzie..- Powiedziałam lekko podenerwowanym głosem...GADEM?! Ostatnim razem nazwała mnie siostra mojego mistrza..

Interfall jęknął tylko ze śmiechem

Achh wybacz, zapomniałem że jesteś dziewczyną... drętwomordo... xD
Nazywam się Interfall... a Ty?

-Kame...Wiesz, że to nie ładnie mówić takie rzeczy przy dziewczynie? Ranisz jej uczucia i godność-Powiedziałam robiąc szeroki jak banan uśmeich na twarzy - Wymądrzalcu...-Odparłam to pokazując mu język...Mam ochotę, złapać za ogon i wywalić w krzaki.

Czujecie iż silny wiatr się zbliża. Wieje od wschodu...Nagle Inter czuje jak uderza w niego coś twardego. Jest przez chwilę ogłuszony, więc nie jest w stanie określić co to jest. Kame zauważa iż uderzył w ciebie jakimś dziwnym trafem kamień...zwiany przez wiatr ( Nieładnie obrażać kobiety)

Lekko zdenerwowany powiedział

Ała! ... Wiesz... to ty zaczęłaś ; p


Idąc dalej szedł przed siebie z uśmiechem

-Nic nie mówili, o tym , że nie można obrażać mężczyzn...W końcu oni się tym "nie przejmują" - Powiedziałam z chytrym uśmieszkiem podkreślając dwa ostatnie słowa. hehehe..
-Na dodatek jesteś kotem.

Uśmiechając się do niej tajemniczo odrzekł

A może jestem kobietą?

Postanowił przyśpieszyć kroku. Po kilku chwilach spytał Kame

Kurczę... przydałoby się coś wymyślić, w sumie pajęcza dolina jest niedaleko ale i tak mi się nie chce iść xD

-To akurat wiem, że nią nie jesteś...-Powiedziałam przeszywając go chytrym wzrokiem...
-Trzeba było mnie nie denerwować...Bo na cholerę tak przypominasz mi mojego kota,że bym Cię niosła ten kawał.-Powiedziałam drapiąc się po głowię.

Zawrócił przytulając się do jej nogawki. Garbiąc się zaczął się przymilać.

Psieplasiam >D. Zgoda? - Miau?

-Ten GAD Cię nie poniesie...-Powiedziałam ciągle mając na sobie uśmieszek chytrości...Ruszyłam prosto przed siebie nie zwracając uwagi na tego pchlarza

Podchodząc do niej odpowiedział

Przepraszam za Gada, już nie będę, ale Ty też mnie nie wyzywaj od sierściuchów... zgoda?

-Zgoda...Ale i tak Cię nie poniosę...-Powiedziałam pokazując mu język i przymykając jedno oko. Nie miałam i nie będę go nieść...
-Mój kot był grzeczniejszy-Powiedziałam pokazując mu język

Zamieniając się w dym przeleciał nad jej głową mówiąc

Będę grzeczny Będę grzeczny... obiecuję!

Dostałam błysk w oku...
-Umiesz latać....Więc nie muszę Cię nieść-Powiedziałam i zacieszem na mordzie szłam sobie w stronę miejsca gdzie mam zabić tego gościa
-Ale przypał co?

Lekko spoczął na jej głowię, lecz tak aby być w stanie w każdej chwili odlecieć. Po chwili zdziwiony powiedział[b]

Ale... Ty jesteś ciepła... Hmmm Jaki przypał?!

Dostałam tiku nerwowego... Ale mimo to zachowałam spokój i ciszę...I Powiedziałam z szczerym uśmiechem
-Poniosę cię, jeżeli zamienisz się w kocura, staniesz przede mną i będziesz jopił się w moje oczy dopóki nie powiem STOP...-Powiedziałam miłym głosem, zatrzymując się..

Interfall grzecznie stanął przed nią około 3 metry przed nią, po czym zaczął się patrzeć w jej ślepia. Patrzył na nią ciągle bez ustanku. Nie mogąc się doczekać STOPU

Uśmiech pozostawał szczery i nienaruszony...Jednym ruchem zdjęłam przepaskę z oka i też patrzyłam kotkowi prosto w oczy.
-Stop....A teraz podejdź do mnie -Powiedziałam ledwo nie powstrzymując się od śmiechu.

Interfall chciał podejść... jednakże co to było? Po jej reakcji z okiem wiedział już o co chodzi. Gdzieś o tym czytał. Powiedział do niej

Twe oko uniemożliwia ruch prawda?


Chcąc wywołać lekki wstrząs ziemi, zaczął w bezruchu oddziaływać mocą na amulet brązowy. Nie było to jego ciało, jednakże w ciele Interfalla amulet był zawieszony na szyi.

Udało ci się wywołać jedynie wstrząs porównywalny do twych podskoków...najwyraźniej amulet ten albo nie jest za silny, albo nie umiesz się nim posługiwać...