Imię: Kame
Nazwisko: McKiltten
Rasa: Demoniczne zwierze/stworzenie - Żółw ( A niby jaki inny? XD)
Wiek: 17
Rodzaj
magii: Magia powietrza
Wygląd:KLIKTak oczywiście w postaci ludzkiej...
W postaci pół człowieka pół żółwia, przyjmuję barwę skóry gada ,
łuskowatą skórę i wielką skorupę na plecach. Ale utrzymuje kształty
ludzkie.
W postaci stworzenia wygląda jak każdy przeciętny żółw.
Charakter : Kame jest mało inteligentną osobą, i kilka rzeczy
trzeba tłumaczyć jej jak małemu dziecku bo nie zrozumie, ale nie należy
do głupich. Za to jest sprytna, odważna i lekkomyślna. Rzadko słucha się
innych. Gdy kłamie mruga intensywnie oczami, a cieszy się z byle jakiej
rzeczy tak jakby to była najwspanialsza rzecz na świecie. Czyli Kame
można łatwo określić stwierdzeniem "Wrzód na tyłku".
Historia:Kame urodziła się w czasie pierwszych dni wiosny w gospodarstwie rolnym, kilka kilometrów od jakiejś cywilizacji. Chcieli, żeby ich dziecko dorastało w spokoju i pomagało im w rolnictwie. Jednak ona nie była taka jaką spodziewali się jej rodzice. Energia z niej wytryskała jak z fontanny, była "wszędzie" raz na drzewie, raz na stodole, raz głaszcze psa, raz gra "w kto pierwszy mrugnie" z kotem. Nie dało się jej upilnować. Od młodych lat wychodziła niebezpieczeństwu na przeciw, co wiele kłopotów sprawiało rodzicom. W wieku 5 lat sama udała się do wioski przez gęsty las, w którym czaiło się głodne zwierze obserwujące takie małe i słodkie dziewczynki jak ona. Poszła i Wróciła nawet bez jednego zadrapania. Matka o mało nie dostała zawału, a ojciec z takiego martwienia się popłakał. Czy może na odwrót? Kto to jeszcze pamięta? Nie wiem. Wracając do historii, zielonooka mówiła rodzicom, że daje sobie radę sama, i jedynym niebezpieczeństwem jakim może napotkać to osa, która ukłuje Cię w tyłek. Jednakże ojciec całkowicie zakazał jej wychodzić po za gospodarstwo samej, nie zważając na awantury, które robiła im córka. "5 lat a taka wygadana" To zdanie ciągle chodziło im po głowie puki nie skończyła 6 lat. Brązowowłosa nie zwracając uwagi na zakaz ojca robiła sobie spacery po lesie.
Ich córka miała pewną "zdolność" przez co rozumiała mowę zwierząt w całym gospodarstwie. Lubiła z nimi rozmawiać, bo to byli jej jedyni przyjaciele. Nie zbliżała się do wioski, bo tam znają ją i jej rodzinę. Byłaby wtopa jakby dowiedzieli się o jej wybryku. Dlatego rozmawiała ze zwierzętami na wiele różnych tematów.
Ta tajemnica nie trwała zbyt długo, bo rodzice odkryli jej "talent". I tak stała się częścią gospodarstwa. Była rodzinnym tłumaczem przez kilka lat. Nie było jej dane być normalną osobą, gdyż podczas obiadu, Kame zamieniła się w....Żółwia. Wszyscy zadawali sobie pytania " Że jak ? Że Kiedy? Czemu? " Zielonookiej spodobała się ta forma i mruknęła tylko "Wow." Po jakiejś godzinie dziewczynka zamieniła się w coś człeko-żółwio podobnego. Wtedy ona się przeraziła, gdyż uznała , że wygląda jak debil. Miała 10 lat gdy odkryła swoje zmiennokształtne moce i nie umiała się nimi posługiwać. Miała wybuchy zamian, a ona starała się to opanować. Rodzice zamartwiali się tym co się dzieje z ich jedyną córką. Zielonooka nie wychodziła nawet z domu , dopóki nie nauczyła się panować na zmiennokształtnością. Po roku kiblowania w domu, wreszcie wychyliła nos za framugi drzwi i mogła porozmawiać z kimś więcej prócz kotem, psem i ptakami, które przelatywały nad gospodarstwem i zostawały w pokoju Kame na obiad. Zwierzęta nie bały się jej zdolności, a wręcz przeciwnie, zwierzęta były całkowicie zainteresowane dziewczynką. Brązowowłosa, od razu zapragnęła kilka rundek po lesie dla przypomnienia sobie otoczenia. Jednak żałowała później tego biegu do końca życia żałowała, ponieważ w drodze natrafiła na starą zniszczoną chatkę. Kame wcześniej nie widziała tego budynku, więc postanowiła go pozwiedzać. Podeszła do starych zjedzonych przez korniki drzwi i lekko je uchyliła. Ech skrzypiących drzwi rozległ się po pomieszczeniu i wolnym krokiem weszła do środka. Od razu gdy dotarła na środek pomieszczenia drzwi się zamknęły z taką szybkością i z takim trzaskiem, że Kame zamieniła się w trybie natychmiastowym w żółwia chowając się w swojej skorupie. Domyśliła się po chwili, że jest sama i powróciła do swojej dawnej normy. Jej ślepiom ukazała się wielka półka z księgami. Sięgnęła po jedną z nich i za nim przeczytała tytuł usłyszała krzyk starej kobiety za sobą
-Co ty tu robisz?!-Jej głos był zimny , a spojrzenie jeszcze bardziej lodowate. Kame przycisnęła księgę mocniej do piersi.
-No bo ja zo...-Nie zdążyła się wypowiedzieć a starucha znów coś nawrzeszczała, tak szybko, że trzeba by było to puścić w zwolnionym tempie .
-Proszę wys...-I znowu jej przerwała, krzykiem "Zapłacisz za to!" , ale za co? Za to , że wtargnęła do jej domu czy , że ruszała jej rzeczy. Zaczęła wymawiać jakieś dziwne słowa , których całkowicie nie rozumiała. Po czym wypowiedziała głośno
-Już nigdy nie spojrzysz na najbliższych!- I wystrzeliła promień, który kierował się ku jej ślepiom, chciała odbiec na bok, ale dostała promieniem w lewe oko. Wielkie ból przeszedł po niej, co spowodowało, że padła na kolana, przymykając dane ślepię. Ujrzawszy rozmazanie drugim okiem jak staruszka do niej podchodzi, wstała i wyszła pospiesznie przez okno. Usłyszała tylko śmiech staruchy, a księgi nie puściła. Coś jej mówiło "Nie puszczaj" i tak też zrobiła. Po długiej bieganinie dobiegła do domu, gdzie zastała wkurzonego ojca, który oczywiście zaczął na nią wrzeszczeć. Ona otworzyła lekko lewe oko, i już próbowała się wytłumaczyć i powiedzieć co się stało. Jednakże ojciec od razu po spojrzeniu w lewe ślepie córki stanął jak wryty w ziemię. Ani drgnął. Dopiero gdy dziewczynka spuściła wzrok, on się poruszył.
-Kame...Co...Ty zrobiłaś?-Zapytał przerażony unikając spojrzenia swojego dziecka i powoli się odsuwał.
-Ja? Nic...To ty stałeś jak wryty.-Powiedziała zdziwionym wzrokiem trzymając się za lewe oko.-Jak byłam w lesie, to jakaś starucha rzuciła jakieś zaklęcie bodajże i trafiła w moje lewe oko. Dodała, że już nigdy nie spojrzę na najbliższych...-Powiedziała, a ojciec wyjął szybko coś z szuflady, i podał córce. Obejrzała podarunek od taty i była to przepaska.
-Załóż to.-Powiedział, a córka wykonała rozkaz, a ojciec się na nią spojrzał. Nic się nie zmieniło.- Możesz mi powiedzieć czemu zawsze mi trafia się nieszczęście?! Najpierw rozmawiasz ze zwierzętami, potem zamieniasz się w żółwia, a teraz TO?!-Wykrzyczał i wskazał drzwi. Kame spojrzała na niego pytająco.
-Wyjdź i nie wracaj.Nie chce mieć potwora w domu!-Powiedział i rzucił plecakiem w dziewczynkę. Ona z łzami w oczach wybiegła z posiadłości, żegnając się ze wszystkimi zwierzętami. Zamurowało ją, że jej własny ojciec nazwał ją "potworem" . Czy rodzina nie powinna być kochająca i trzymająca się razem aż do końca? W plecaku miała 3 kanapki,kilka klejnotów i książkę, którą zwinęła wiedźmie. Biegła przed siebie, aż doszła do wioski, a z wioski na gapę do większego miasta. Zapasy żywnościowe i pieniężne się skończyły po kilku dniach. Miała jeszcze tą księgę , której nawet nie znała tytułu. Po 2 dniach postanowiła dowiedzieć się o czym jest ta książka. Usiadła na ławce i spojrzała na tytuł.
-"Klątwy i uroki" -Mruknęła cicho i lekko palcami przejechała po oku. Od razu zaczęła szukać po książce czegoś co może wyjaśnić, to co robi jej oko. Sprawia, że dana osoba stoi jak wryty. Aż w końcu znalazła. W rozdziale klątw zakazanych. Po cichu przeczytała zawartą treść, po kilku stronach nudzącego pod rozdziału dowiedziała się wszystkiego co miała wiedzieć.
Chcąc czy nie chcąc musiała zacząć żebrać. Znalazła starą puszkę i usiadła prosząc przechodnich o pieniądze. Po całym dniu miała tylko 15 J. Jeszcze tego samego dnia , ktoś ukradł tą puszkę, a później została jej zwrócona z większa ilością pieniędzy. Wybawicielem był pewien staruszek, był dość szybki jak na swój bieg skoro dogonił bandytę. Starszy mężczyzna zaprosił ją do siebie i dał jej ciepły posiłek oraz nocleg. Podczas kolacji zapytał się dziewczynki, która dopiła resztki rosołu.
-Czemu nie jesteś u siebie w domu?-Zapytał miłym i troskliwym głosem .
-Mój tata wygonił mnie z domu za to, kim jestem i do tego nazwał potworem...-Powiedziała z wielkim smutkiem na twarzy.-Zaczęło się, od tego , że potrafiłam mówić ze zwierzętami, później zamieniłam się w żółwia, a na koniec jakaś wiedźma rzuciła klątwę paraliżującego spojrzenia na moje lewe oko...-Powiedziała wskazując palcem na przepaskę. Starzec pokiwał głową i rzekł.
-Mam okazje zobaczyć prawdziwe demoniczne stworzenie...Niesamowite-Powiedział, a dziewczyna otworzyła oko z szoku i dowiedziała się, że nie jest do końca człowiekiem,ani do końca żółwiem z tym się urodziła ale dopiero później to odkryła.- Może chciałabyś zostać magiem? Zawsze chciałem przekazać komuś moją wiedzę na temat magii wiatru, zanim odejdę w lepszy świat. Nawet jak odmówisz, będę zaszczycony jak u mnie zamieszkasz dziecinko.Nie wyobrażam sobie dziecka samego na zimnej ulicy.-Kame zdziwiła się pytaniem dziadka , ale zgodziła się. Bo co ma do zwlekania? Całe życie przed nią.
5 lat później staruszek zmarł ze swojej starości. Dożył pięknych 93 lat. Zielonoka wylała wiele łez z jego powodu, ale nie mogła się załamywać. Musiała żyć dalej, na pewno "dziadek" jak go nazywała, nie chciałby wiedzieć jej zalaną łzami. Sprzedała mieszkanie i ruszyła w podróż zwaną "życiem"
Rok później miała zaszczyt dołączyć do gildii , a nazwa jej wynosiła "Fairy Tail"...
Statystyki:Siła -10
Zręczność - 15
Szybkość -15
Wytrzymałość - 10
Charyzma -10
Inteligencja -5
Przynależność do : Fairy Tail
Techniki:
Nazwa: Air Blade
Rodzaj: Magia Powietrza
Opis działania: Użytkownik wymachuje ręką poziomo/pionowo/na wskos, co wywołuje silny podmuch wiatru, który po
spotkaniu z przeciwnikiem kalczy go jak po spotkaniu z prawdziwym ostrzem.
Statystyki bazujące: szybkość
Dostępność: Kame McKiltten
(Te wypełnia MG)
Koszt EM:20
Nazwa: Air Bow
Rodzaj: Magia Powietrza
Opis działania: Mag tworzy z powietrza łuk i strzały, z których możemy strzelać w przeciwnika.
Czym większa zręczność tym lepsze będą strzały,
a czym większa szybkość, tym są szybsze.
Statystyki bazujące: Zręczność i szybkość
Dostępność:Kame McKiltten
(Te wypełnia MG)
Koszt EM:20
Nazwa: Air Twister
Rodzaj: Magia Powietrza
Opis działania: Tworzy tornado, którę może zamknąć i zranić przeciwnika w jego środku. Początkowo jest
wielkości normalnego człowieka a od 20 rośnie o 5 w góre (czyli tak 20 25 30 ... itd) Czym większa szybkość Air
Twister jest coraz mniej przepuszczaly , aż do 40. Wtedy jak ktoś zostanie złapany, już nie wyjdzie.
Statystyki bazujące: Siła i szybkość
Dostępność: Kame McKiltten
(Te wypełnia MG)
Koszt EM:40
Ranga:S punkty:100-25-35-40=0
PŻ:300
EM:300
Klejnoty:0
Ekwipunek:Księga zaklęć, Mistyczny klucz (otwiera każdy zamek)+Paraliżujące oko
Atuty: Perswazja fauny: Nie dość, że rozmawiasz ze zwierzętami, to między wami jest naturalna więź. Zwierzęta za Tobą przepadają i pomagają Ci praktycznie zawsze gdy o to poprosisz.
Przenikliwe spojrzenie: Po widoku możesz rozpoznać kto jest jakiej rasy.
Lustrzane oczy: Techniki oczne którymi ktoś próbuje Cię zaatakować działają na niego samego.