Pajęcza dolina- Wąwozy

Ogromne pęknięcia w skałach pajęczej doliny.

Niebo było piękne, błękit przypominał cudownie czyste morze...Wieje leciutki wiaterek, dający możliwość wytrzymania w niezwykle gorący dzionek. Co jakiś czas, napotkać można było małe krzaczki czy malutkie grzybnie. Na razie nic ciekawego, nie jesteście w stanie dostrzec, jedyne co wam pozostaje to iść ku południu. Gdyż z tamtej strony można wyczuć ledwo magię. Niestety Interfall w tej chwili nic nie zauważył...

Postanowił zamienić się w kota znowu. W tym celu wylądował Koło Kame mówiąc

Też to czujesz? To już wiemy którędy iść... hehe

Interfall zaczął zmierzać w kierunku tej magii mówiąc

Idę na pierwszy ogień... w sumie kiciuś przybłęda... hah! To dopiero coś!

-Na pewno? jak ja przyjmę postać pół pół to mało co mnie zrani -Powiedziałam idąc za nim przyjmując formę pół pół. Lepiej nie ryzykować, jeżeli ta magia jest wywołana przez tego maga, to lepiej się przygotować.

Wciąż ledwo wyczuwacie magię. Wędrujecie już jakiś czas, lecz wciąż bez skutku...Słońce powoli zaczyna zachodzić, jest piiiiiięęęękny zachód słońca

Lekko skłonił pyszczek ku dołowi, aby drażniące go w oczy promienie światła nie docierały do nich. Po kilku chwilach przemówił w kierunku Kame

Jak myślisz? Ile jeszcze drogi trzeba przebyć, aby znaleźć owe źródło magii?

Idąc dalej powiedział z grymasem w głosie

Głoooodny jestem.

-Bo ja wiem...Ja tam widzę tylko....doliny, krzaczki i inne duperele.-Powiedziałam przywracając normalną formę...W formie pół pół jest mi bardziej gorąco...przeklęte łuski i skorupa.
-Zjedz swój ogon...Po co Ci on XD ?!-Powiedziałam śmiejąc się patrząc na kotka.

Zaczęło być niedobrze Kame, a źródło magii zaczęło się nasilać. Czuliście iż dochodzi ono bliziutko was. Nagle ujrzeliście jakby iluzję wielkiego pala wbitego w ziemię, na odległości ok. 500m

Interfall szedł dalej nie zwracając uwagi na iluzję, bowiem dobrze wiedział, że nią jest. Odrzekł do Kame surowym głosem

To iluzja... ten pal. Jednakże gdy podejdę bliżej, może zobaczę co się pod nią kryję. z tej odległości mało co jestem w stanie zobaczyć.
Kame, dobrze się czujesz?!

Podczas wypowiadania ostatniego zdania, jego głos był z lekka zaniepokojony. Spytał się lekko Kame bo chciał wiedzieć co robić. Nie zatrzymywał się jednak ani na chwilę.

-Czuje, że zaraz opuszczę ten świat....Głowa mi zaraz eksploduje...Zwrócę obiad...Słabo mi...Ledwo łapie świeże powietrze...-Powiedziałam przerywanie, trzymając się jedną ręką za głowę. Ledwo dorównywałam krokom kota, a obraz przed oczami mi się rozmazywał... Czy moja męka się nigdy nie skończy? nie za bardzo słyszałam słowa kota, ale udało mi się jak pytał jak się czuję..

*Inter - Gdy już podeszłeś do niego, dotknęłeś go. To był prawdziwy słup...to z niego wydobywała się energia...Zobaczyłeś jak Kame upada i wije się najpewniej z bólu...

*Kame - po podejściu do pala zaczęło ci się niebezpiecznie kręcić w głowie...czułaś że nie dasz rady sama odejść...Padłaś na ziemię i zaczęło cię wszystko boleć...

- 12 Hp : Kame

Interfall westchnął tylko mówiąc

W takim stanie nie jesteś zdolna do... niczego

Wzbijając się w górę w powietrznej formie na samej górze zamienił się w kota. Stworzył na końcu pyszczka dość sporawych.... jak na jego rozmiar czarną dziurę. Był w warstwie chmur. Przy warstwie ozonowej, wchłaniał tlen dużymi ilościami. Po chwili upadł przed Kamę wypychając czysty tlen z czarnej dziury przed Dziewczęciem.

Oddychaj tlen starczy na dłuuugo

(Taki mały OffTop xD- Wiecie że japońscy żołnierze często mają ze sobą po 3 maleńkie buteleczki z czystym tlenem? Np gdy są pod wodą to łyk takiego tlenu starcza na około 8 minut. Po odetchnięciu pełną piersią mogą już z 20 minut nie oddychać. bo to co my wdychamy to jeszcze dwutlenek wegla a tu czysty tlen =D)

Zaczęłam oddychać , by skorzystać z tlenu...gdybym miała odrobinę siły przywaliłabym temu kotu za jego słowa. Łatwo mu mówić ... Cholera jak mnie wszystko boli, mam ochotę wrzasnąć i okazać światu jak mnie wszystko boli. Ale wolałam siły zachować...Bo w końcu krzyk też marnuję siły.
-Przy...Wale...Ci....-Wyjąkałam w stronę kocura, pobierając świeży tlen

*Kame - Tlen niewiele pomógł, tylko przez chwilę przestałaś odczuwać ból. Po około 20 sekundach znów się zaczęło.

*Inter - Widziałeś jak Kame znów zaczęła zwijać się z bólu. Nagle poczułeś ból, przewróciłeś się. Miałeś głęboką ranę w prawym ramieniu. Ujrzałeś za sobą coś na styl stalowego golema. Miał około 2m wzrostu i widać było że jest zwinny...

- 5 Hp : Kame
- 20Hp : Interfall
- 20Em : Interfall

Interfall wstał sycząc

Zachowaj całą energię na niego.

Po chwili szybkim susem pobiegł do palu, chwilę potem utworzył na swym futrze czarną dziurę. Po chwili wciągnął owy pal czekając na efekty. Miał ciągle nadzieje, że to pomoże. Jeżeli jednak jest to stworzenie zrobione z magii... może da radę go zniszczyć za pomocą tego pięknego tasaka wysysającego magię. Po chwili w myślach powiedział

Kurczę! Że też wcześniej o tym nie pomyślałem... Ogniwo golema może być także w jego wnętrzu... Piękna Lacrima. O tak! I mam plan jak to cacko wyciągnąć.

W lekkim rozkroku, o ile koty mogą tak robić patrzył w kierunku golema stojąc przodem do niego.

Heh ten golem zrobił to za mnie...
-Mam...Stu...Ogniową...Armatę...Jeden Strzał...-Wyjąkałam najgłośniej jak potrafiłam wskazując na moją armatę. Na mojej twarzy pokazał się lekki uśmieszek...
Zaraz się porzygam

*Inter - Czarna dziura nieskutecznie zadziałała na golema. Mimo tego, w jegoo ręce pojawił się rapier. Wielki i ciężki. Wycelował w ciebie...jednakże spudłował. Poczym odskoczył i oczekiwał twego ruchu.

*Kame - poczułaś się o wiele lepiej. Byłaś nawet w stanie wstać...jednak dalej jesteś osłabiona

Tymczasowy Atut - Osłabienie: Obniża wszystkie statystyki o 3. Ponad to nie jesteś w stanie zbytnio męczyć swego organizmu...

Z lekka zdenerwowany Interfall uradował się, iż jego kochana towarzyszka czuje się lepiej. Po kilku chwilach obdarował golema srogim spojrzeniem. Wybił się w jego kierunku, zamieniając się w formę astralną (Phantom Form). Udało mu się całe ciało, ponieważ było małe zamienić w tą eteryczną formę. Interfall obrał dziwną strategię, bowiem skakał przez golema próbując znaleźć w nim jakieś ogniwo życia lub co innego. Gdy to znajdzie łapie to w formie kota, tworząc to także widmowym i wyjmuje z ciała Golema.

Czułam się lepiej...Ba...O NIEBO lepiej...Mogłam przynajmniej wstać, ale ciągle mnie mdliło. Spojrzałam na kota kątem oka...Eeee...Okej? Nie wiem co robi, ale nie będę mu przeszkadzać. Bo powinnam oszczędzać siły i byłabym łatwym celem dla tego golema

*Inter - Nic nie zauważyłeś...jakby ten golem nie miał w sobie słabych punktów. Machnął raz tylko w ciebie mieczem lecz przeleciał przez twe astralne ciało. Widać iż był rozgarnięty, gdyż zrozumiał iż cię nie trafi i cię "olał". Zaczął iść w stronę Kame...

*Kame - dalej się lekko bujałaś. Ujrzałaś coś dużego kierującego się ku tobie. Był to golem...

Interfall pokrył swe ciało czarną dziurą. Po chwili w kociej formie zaczął skakać ku golemowi, chcąc go wciągnąć. Ciągle był uradowany, iż właśnie przeżywa kolejną walkę.Nie mógł się doczekać aż wreszcie powali golema. Ciągle skakał próbując go wciągnąć. Jeżeli mu się nie udało, stworzył shadow Ball Kai w pyszczku rzucając w golema.

TO COŚ idzie w moją stronę O.O. A co ja mam zrób...O Interfall znowu coś kombinuje..Aż wole nie wiedzieć co. Jestem nie zdolna do walki, ale odpaliłam przemianę pół pół by mnie mniej poturbował...Tak na wszelki wypadek.

*Inter - Twój ogień w ogóle nie działał na golema, nie zwracał na niego uwagi. Zobaczyłeś jak idzie w stronę Kame...

*Kame - To był rozsądny wybór, by zmienić się w hybrydę. Otrzymany cios przyjęłaś na skorupę, co spowodowało iż jedynie lekko cię odrzuciło

- 150/2=75EM : Inter
- 15Hp : Kame

Interfall tylko przywołał ze swej formy klucz Skuna i gargulca. Po chwili przyzwał obydwa(60+60). rzekł do Kame

Idziemy! Oni się nim Zajmą! Słyszycie chłopaki? Zniszczcie tego idiotę...

Poszedł dalej, ową drogą trzymając się Kame...

Interfall mnie dobija... Po prostu, od tak. Nie dość, że postać hybrydowa zmniejsza moją zwinność i szybkości w zamian za powiększenie siły i wytrzymałości, to mam jeszcze zwiewać przed golemem. Przecież teraz mnie nawet niewidoma babcia prześcignie. Ale skąd mógł to wiedzieć. próbowałam dotrzymywać kroków Interfalla nie wywracając się przy okazji..Ta skorupa swoje waży.