Interfall Admin
Liczba postów : 586 Reputacja : 1 Wiek : 32 Skąd : się biorą dzieci? :O
Karta Postaci Życie: (220/240) Energia Magiczna: (300/500)
| Temat: Interfall Kiddo Nie 28 Mar 2010, 21:16 | |
| Imię:Interfall Nazwisko:Kiddo Rasa:Demoniczny stwór (nieświadomy) Wiek:17 Rodzaj magii Smoczy zabójca mroku(kosmos) Wygląd:Wysoki, o blond-włosach młodzieniec. Przy jasnym świetle wyglądają one n białe... siwe. Ma on około 2 metrów wzrostu, jest dobrze umięśniony. Jego cera jest dość jasnej karnacji, jednakże jest lekko opalony. Ma niecodzienny kolor oczu, mianowicie – czerwony z pionowymi źrenicami. Przez grzywkę zasłaniającą jego ślepia wygląda dość mrocznie, jednakże na jego twarzy zawsze widoczny jest uśmiech. Jego uszy są ozdobione kilkoma kolczykami w chrząstkach. Zwykle nosi na uszach słuchawki (różnią się one od lexusa słuchawek), które samodzielnie odtwarzają muzykę. ~W płaszczu: Zakładany na głowę kaptur, oraz zapinany płaszcz, sprawia, iż Interfall wygląda bardzo tajemniczo, nie widać skrawka jego ciała. (Jak nazgul O.o?) Cień rzucony na jego twarz nie pozwala innym na jej oglądanie. ~Bez płaszcza: Chłopak w czerwonej bluzie, z kapturem zwykle nosi tylko to na swym torsie, jego spodnie to czarne bojówki. Między brzuchem, a udami znajdują się 2 luźno zawiązane paski, a do nich przypięte jest mnóstwo nieśmiertelników. Jego ręce owinięte są bandażami. Na klacie widać tatuaż, symbolizujący magię smoczych zabójców mroku. Na jego rękach, konkretniej przy nadgarstkach widać czerwono-niebieskie tatuaże. CharakterNa pierwszy rzut oka, zimny, mroczny, jednakże po głębszym poznaniu wydaje się całkiem sympatyczny. Jest przyjacielsko nastawiony do wszystkich (nie)ludzi. Jego humor, często daje o sobie znać podczas rozmów z towarzyszami i choć jest on z lekka sarkastyczny, to trzeba przyznać, iż czasem zabójczy. Ufa swym przyjaciołom jak nikomu innemu, jednakże nie ufa obcym. Uwielbi dzieci, jak i zwierzęta. Historia:Dawno temu… jakieś 30 lat – W świecie smoków, był jeden szczególny gatunek. To był rodzaj ciemności, a raczej kosmosu. Zwane były smokami ciemności; smokami mroku, ponieważ główną ich mocą była ciemność, która występowała w całym kosmosie. Prawie wszystkie stwory tej rasy, stały po stronie zła. Po kilku latach złe zostały ostatecznie wyeliminowane, została tylko garstka smoków, jednakże one stały po stronie dobra. Inne złe smoki, by wskrzesić dawną potęgę mroku, zaczęły polować na ich resztki. Po kilku latach gonitwy została tylko dwójka smoków, para. Były to smoki kosmosu: Hikaru i Kotoko. Aby ukryć się przed zagrożeniem, zapieczętowali się w formie ludzi, stając się demonicznymi zwierzętami. Mieszkali oni w Magnolii, pracowali tam. Matka jako treser zwierząt, a ojciec jako sprzedawca w sklepie magicznym. Po dwóch latach, urodziło im się dziecko. Był to chłopiec, jako iż urodził się, gdy jego rodzice byli pod postacią ludzi, on też był zapieczętowany w ludzkiej formie. Jako, iż rodzice bardzo bali się o życie swego syna, który może być łatwym kąskiem dla złych smoków, cała trójka zamieszkała na rajskich wzgórzach. Mały chłopiec dorastał z rodzicami na wysokich wzgórzach, które były ulokowane ponad poziomem chmur. Chłopak dostał na Imię Interfall. Przez kilka lat nie wiedział o swej rasie, jednakże gdy malec skończył 7 lat ojciec opowiedział mu o ich rasie, o ich sytuacji. Interfall zawsze myślał, że on nie jest smokiem, że może tylko używać smoczych technik. W wieku lat 10, pewnego dnia Interfall przeżył nie przyjemną pobudkę, jego ojciec oznajmił mu tylko, iż od dziś będzie go uczyć magii. Chłopak poszedł z ojcem na niedaleką polanę. Wtem usłyszał od ojca słowa: -Jesteśmy smokami kosmosu… kosmos to energia, to mrok. Możesz pożerać ciemność, jak i energie magiczną aby się regenerować -Czyli mogę zjeść każde zaklęcie? -Niezupełnie… dla przykładu, możesz wypić wodę stworzoną przez magię, lecz nie możesz zjeść ognia stworzonego przez magię, bo zanim go strawisz na energię Cię poparzy… rozumiesz? -Mniej,więcej… -Dobrze w takim razie skup się… możesz kontrolować ciemność, wedle uznania. Ciemność ma wiele wcieleń, jednakże w kosmosie najsilniejszym jest czarna dziura, pochłania ona wszystko, odpowiednio użyta może służyć za oręż, pocisk, zaklęcie, a nawet drogę ucieczki. Minęło trochę czasu zanim Hikaru skończył swą paplaninę, potem razem z synem zaczął trenować sztukę magii ciemności, minęło wiele lat, zanim Interfall nauczył się wykorzystywać moc kosmosu, moc ciemności. W końcu nadszedł dzień, w którym Hikaru rzekł do syna, tworząc ku zaskoczeniu chłopca swojego klona. Najpierw był on czarny, potem jednak wyglądał identycznie jak jego ojciec. Dziś, odbędzie się jeden z najważniejszych sprawdzianów w Twym życiu… Otóż jeżeli pokonasz mojego klona, zakończysz trening… Interfall tylko się uśmiechnął do taty, po czym rzucił się na cienistą kopię ojca. Jego ruchy były skoordynowane z ruchami klona, używał technik czarnych dziur, aby wciągnąć cienistą podróbę… jednakże bez skutku. Po dłuższej rozgrzewce, Interfall zaczął walczyć silniejszymi ruchami, rzucał w niego cienistymi kulami, jednakże klon tylko je łapał i połykał regenerując przy tym swą energię. Kilka godzin trwała owa potyczka. Interfall był już na skraju wyczerpania, klon stał ciągle nie mając nawet jednego zadrapania. Po kilku chwilach, podbiegł do Interfall’a atakując go cienistym mieczem, Interfall rzucił w niego po raz kolejny kulą mroku, jednakże sytuacja się powtórzyła – klon ją zjadł. Wtedy właśnie w tym momencie chłopak uświadomił sobie, że klon nie ma z nim szans. Zaśmiał się szyderczo… po czym zjadł klona. Odrzekł do swojego ojca, który był zaskoczony, a jednocześnie radosny i dumny z wygranej syna: -Skoro to cienisty klon… to mogę go zjeść prawda? Ojciec odrzekł tylko ciepłym „Tak…”. Do końca dnia wychwalał Interfall’a na każdym kroku. Chłopak położył się spać, dość wcześnie, trening był bowiem wyczerpujący. Myślał, że już nic się nie stanie. Położył się do łóżka, przytulając głowę do poduszki, zapadł w błogi sen. Rano znów obudził go ojciec ze słowami na ustach: -Młody Wstawaj! -Przecież trening się skończył -CO? Hahahaha! To dopiero jedna trzecia całego treningu -CO?! Po tej krótkiej, aczkolwiek bardzo rozwijającej (xD) konwersacji, Interfall udał się wraz z ojcem by znów trenować, chłopak uczył się drugiego poziomu opanowania mroku. Jego czary były już silniejsze i szybsze. Przez kolejne lata Interfall trenował pod okiem ojca. Jego trening skończył się na tym iż umiał w starciu dosięgnąć swego staruszka, jednakże i tak nie miał z nim szans. Miał wtedy bowiem około 14 lat, prawie 15. Tych kilka miesięcy było dla niego naprawdę radosnym momentem w życiu, jednakże kilka dni przed jego piętnastymi urodzinami, Interfall wstał rano jak zwykle, i zamierzał spędzić cały dzień razem z rodziną lub czytając książki, jednakże około południa można było usłyszeć wybuch, gdy ojciec Interfall’a wyszedł na dwór przestraszony krzyknął do rodziny, aby uciekali stąd jak najszybciej. Jako, iż syn chciał pomóc ojcu powędrował do niego, jednakże ten kazał mu się schronić w domu, po kilku minutach, ojciec przyszedł do Interfall’a, wciskając mu do ręki Lacrimę, dał mu dziwną księgę, chowając obie rzeczy w czarnej dziurze, tak aby tylko chłopak mógł je przywołać, wziął go za rękę bez słowa. Interfall patrzył zdenerwowanym spojrzeniem na ojca, koło domu widział ciało olbrzymiego zielonego smoka. Nie zdążył się spytać ojca, co tu się stało, a już byli na krańcu rajskich wzgórz. Ojciec przytulił do siebie chłopca, po czym zrzucił go z niebiańskiego klifu. Interfall był bardzo zaskoczony. Siła spadania była tak duża, że Chłopiec przebił się przez warstwę chmur, po czym spadł do zwykłego morza. Tracąc przytomność, na wskutek upadku, był ciągle zdziwiony tym co się stało. Obudził się na statku handlowym, wszyscy patrzyli na niego jak na potwora, jak na wynaturzenie. Pytali się go jak dał radę przeżyć pod wodą ponad 3 dni. Interfall jednak wiedział, iż smokom kosmosu nie potrzeba tlenu do życia. Postanowił jednak nie mówić o tym nikomu. Zaczął się domyślać, iż może ona jednak odziedziczył smoczą formę po rodzicach. Gdy tylko został sam, wyciągnął z czarnej dziury Lacrimę. Okazało się, iż byłą to Lacrima komunikacyjna. Gdy chłopak jej tylko dotknął ukazała się na niej twarz jego ojca. -Tato! -Witaj synku, jesteś bezpieczny? -T..Tak, co się stało, dlaczego to zrobiłeś?! -Więc, inne smoki pożądają mocy mroku, to nie było dla Ciebie bezpieczne miejsce, obecnie jesteśmy tu, na dole. Przybraliśmy ludzką formę… -Czemu nie mogłem Ci pomóc? -Bo nie dałbyś rady! - Kiedy się spotkamy?! -Kiedy tylko będzie okazja, znajdź na razie miejsce, w którym będziesz bezpieczny przez jakiś czas… -Dobrze… ale może… W tym momencie kula pękła. Interfall czytał o nich i wiedział, iż niektóre nie mają wystarczającej mocy na długie rozmowy. Niemniej jednak, okazało się, że statek dopłynął do pływającej wyspy Sermes. Interfall spędził tam najbliższe 2 tygodnie. Potem, gdy usłyszał, iż wyspa zatrzyma się przy największej bibliotece na świecie, postanowił za wszelką cenę odwiedzić to miejsce. Chłopak znalazł się na lodowym pustkowiu, nie wiedział gdzie iść, nie wiedział co robić. Po raz drugi stracił przytomność, po raz drugi ktoś go uratował. Interfall obudził, się w Run’Terra. Okazało się, iż uratował go tamtejszy kierownik główny Biblioteki. Miał na imię on Dante i był demonicznym zwierzęciem-reniferem. Chłopak zawsze żartował ze staruszka, oboje świetnie się dogadywali w swym sarkastycznym poczuciu humoru. Interfall spędził w akademii okrągły rok. Przez cały czas czytał prastare księgi, wspinając się po kolejnych szczeblach poziomów w Run’Terra. Okrągły rok zajęło mu zostanie Vice-Kierownikiem tejże biblioteki, był już tylko o jeden stopień niższy od Dante’go. Jednakże pewnego dnia chłopak dostał dziwnie wyglądającą kopertę (nie, nie łapówka xD). Widniał na niej znaczek smoka. Interfall od razu ją rozpakował czytając wiadomość. Okazało się, iż była ona od Jego ojca Hikaru. -Synu, myślę, iż powinieneś wznowić swój trening, najlepszym miejscem do tego byłaby gildia magów. Spotkamy, się kiedy tylko będzie nam to dane… dziś jest 7 lipca… Tak więc, mój prezent dla Ciebie znajduje się w kopercie. Interfall z niekłamaną ciekawością, zanurkował dłonią w kopercie. Znalazł tam klucze, na których pisało 15A: Magnolia oraz dziwny ośmiościan, świecący na niebiesko. Były wyryte na nim runy w języku starożytnym. Interfall spędził około 3 dni nad rozszyfrowywaniem tego cacka. Po owym czasie chłopak wyczytał inskrypcję zamieszczoną na artefakcie, który rozłożył się na małe blaszki rozsypujące się w powietrzu. Zostałą tylko małą niebieska kulka, która wpłynęła w ciało Interfall’a. Po chwili poczuł jak jego Energia magiczna jest regenerowana. Chłopiec wziął do serca słowa swojego ojca. Żegnając się z mistrzem, udał się w kierunku miasta Magnolia. Szedł tam około 20 dni. Dochodząc tam, powitał wszystkich serdecznie. -Witam, nazywam się Interfall… Czy mógłbym dołączyć do waszej gildii? -Oczywiście, nasz gildia zawsze serdecznie przyjmie każdego maga Interfall zobaczył wtedy, bowiem kurduplowatego staruszka, z dziwną czapką. Jednakże wiedział, iż to jest właśnie mistrz. Po chwili przemówił do mistrza, okazując szacunek lekkim pokłonem. -Dziękuję bardzo… dziadziu ^^ -Mwahahaha, jeżeli chcesz to możesz się tak do mnie zwracać mi to nie robi różnicy… Ach… kochane bachory -To nie było miłe -.- -Znaczy się cudne dzieci… Interfall po tym budującym dialogu, podszedł, aby wykonać charakterystyczny dla gildii tatuaż. Wykonał go na plecach. Po wizycie w gildii, chłopak zaczął biegać po Magnolii szukając wszystkich mieszkań z numerami 15A. Najpierw niechcący, wszedł do domu pewnej kobity, która zaatakowała go dość ostrymi słowami: -Zboczeniec! Wynoś się stąd, zebrało Ci się na podglądanie ludzi? Interfall uciekł z krzykiem bowiem zobaczył nagą kobietę, po kilku chwilach wszedł do kolejnego mieszkania, tym razem, to był celny traf. Nikogo tam nie było… no oprócz kilu pająków. Chłopak rozłożył swe rzeczy na łóżku po czym zaczął sprzątać, aby mieszkanie nadawało się do użytku. Zasypiając pomyślał… co mnie jutro spotka? Dobra! Koniec wspominania! Do pracy trzeba iść! Odrzekł chłopak wychodząc…
Statystyki: Siła -10 Zręczność -6 Szybkość -7 Wytrzymałość -7 Charyzma -15 Inteligencja -20 Przynależność do:Gildia Fairy Tail Techniki: Black/White Hole - czarna/biała dziura - czarna wchłania wszystko, biała wynosi z wielką siłą co czarna wchłonęła, ilość i siła czarnych dziur zależy od Inteligencji + charyzmy. Może ją formować w dowolny sposób. EM jest proporcjonalne do wielkości dziury. Siłą ciągnięcia nie liczy się do odbioru EM Shadow Ball: Cienista kula mająca 3 wersje: 1-Shadow Ball - cienista kula uwalniająca fale wstrząsu i uderzenia oraz kilka cienistych cięć przy uderzeniu. 2-Shadow Ball-Kai Kula, która jest czarną dziurą w formie płomienia. Spala wszystko co trafi jak czarna dziura, bardzo szybko się rozprzestrzenia (kotś ogląda naruto? - Amateratsu) 3-Shadow Ball-Rem Jest to maź która po dotknięciu rozprzestrzenia się na ciele oponenta przejmując nad nim kontrolę. Jednakże robi to komórka po komórce, więc jest wolne. -30 EM Silence: Tworzy sferę w której Interfall kontroluje światło oraz dźwięk.Czyli np. Nic nie widać, kompletna ciemność... ignoruje się wtedy wszelkie źródła światła, które są pochłaniane przez czarne dziury mikroskopijnych rozmiarów, latających w powietrzu. Pochłaniają one tylko światło i dźwięk. W pomieszczeniach rozprzestrzenia się taka sfera na całą jego powierzchnie. - 20 EM Te staty wypełnia MG: Ranga:S pkt.: 100-60-40= 0 PŻ:240 EM:300 Klejnoty: Ekwipunek:Pierścien, słuchawki, księga magii mroku/kosmosu, klucze do domu, karta biblioteczna Pierścień przyczajonego kota: Pozwala lewitować, oraz stawać się niewidzialnym. Pozwala też na przemianę w osobę, której się dotknęło. Zwykle trzeba wyssać trochę jej EM, więc 'ofiara' musi się na to zgodzić, lub być bezbronna. Nie jest to atut przydatny w walce. Może przemienić nosiciela w kota, oraz wydawać innym kotom rozkazy. Pozwala na zamianę części swego ciała w dym. Atuty: Pojętny uczeń razy dwa. : Pozwala na redukcję kosztu EM i PM o 25% ( w tym wypadku o 50%). Czysta magia: Co turę (Interfalla) regeneruje 10EM + Dom w Magnolii
Ostatnio zmieniony przez Interfall dnia Czw 01 Kwi 2010, 20:29, w całości zmieniany 7 razy | |
|