Baza mrocznej gildii

First topic message reminder :

Wielki budynek, niegdyś należący do kapłanów, obecnie zajmują te tereny członkowie mrocznej gildii.

Będąc wciąż w hybrydowej formie, biegnę w raz z nią...już przygotowujeswą naginate do walki

Po chwili dotarliście do dziwnego konaru drzewa. W przeciwieństwie do reszty części był on czarny. Po chwili zobaczyłeś dziwną Lacrymę podłączoną do drzewa, stała tam 2 magów. Kobieta i mężczyzna. Widziałeś także wielkiego węża stojącego przy kobiecie. Mężczyzna z kolei miał na sobie Dziwną Naginatę.

Nie zbliżam się do nich zbytnio, by ewentualnie mnie nie zobaczyli. Czekam na reakcję Jane...

Jena w ciągu chwili wezwała stado rozwścieczonych białych byków, Zaczęły taranować dwójkę ludzi, po chwili zauważyłeś jak oboje pojawili się w powietrzu, nad tobą. Kobieta po chwili wraz z wężem zaatakowała Jenę, ta natomiast wraz z nią spadła na niższą półkę walcząc. Mężczyzna zaczął dobył swej naginaty szepcząc dziwne nie zrozumiałe słowa, wyciągając ją w Twą stronę. Po chwili broń wydłużyła się zmierzając ku twej klatce piersiowej.

Uśmiechnęłem się i wypowiedziałem słowa - Plenitude Da Vida... - uniknęłem jego mizernego ataku, poczym wyskoczyłem w jego stronę i wykonałem cięcie, by czegoś się upewnić.

Gdy skakałeś, mężczyzna wbił naginatę w ziemię, po czym krzyknął

Shirimutsu!

Z ziemi wyłoniły się kolosalnych rozmiarów ostrza. Jedno było wiadome - lecisz w ich kierunku... jeżeli czegoś nie zrobisz będzie po Tobie...

Pędem wyjmuję różdżkę od żółwia, i tworzę ogromny pocisk ognia. Który nie ma zniszczyć tych ostrzy, a odrzucić mnie w stronę przeciwną od nich...

Odrzut był naprawdę wielki, uniknąłeś ostrzy. Upadłeś na konar wielkiego drzewa. Po chwli mężczyzna wyjął naginatę, a ostrza zniknęły. Po kilku chwilach zaczął biec do Ciebie. Po chwili zauważyłeś jego ramię... było dziwne ciemno-czerwone. Chwilę potem zaszarżował na Ciebie Naginatą. Był bardzo szybki.

Podsumowanie:
+ 1 pkt. do Szybkości

Przygotowuje się....a dokładnie, aktywuje Mans Parali Zado na prawej ręce oraz poraz kolejny włączam Plenitude Da Vida. Odskakuje na 6 metrów i ustawiam się w pozycji defensywnej...

Ku Twemu zaskoczeniu ciemno-czerwony pancerz, pokrył całe ciało mężczyzny, a z jego pleców wyrosły skrzydła. Jego głowę pokrywały olbrzymie rogi... już wiedziałeś to był demon. Po chwili lecąc ku tobie krzyknął

Asari Miraa Mugen!

Po chwili jego miecz zamienił się w ogromnego stalowego smoka zmierzającego ku tobie.

Rzuciłem w smoka naginatą, leciała ponad 200km/h . Następnie skacze ku demonowi, i łapię jego twarz swą prawą dłonią...

Naginata przebiła smoka, po chwili przebijając kolejne partię stali uderzyła demona w rękę. Ten natomiast upuścił ją. Na dole przy korzeniach leżały 2 Naginaty... widać były, iż są bardzo podobne. Jedna była w odcieniach brązowych druga szarych. Demon miał bardzo ostre szpony na rękach, po chwili zaczął nacierać w Ciebie swymi szponami mówiąc.

Skurwysynie! Moja Naginata!... ech!

Unikając jego wymachiwania łapskami, ląduje na ziemi. Łapię w ręce obie naginaty i zaczynam nimi wymachiwać...śmieje się z niego

Mężczyzna lekko się skrzywił, po chwili wyciągnął rękę krzycząc

Rina! choć do tatusia...

po chwili zauważyłeś... jak duch jego broni wyszedł z niej wyrywajac Ci ją z ręki pobiegł do niego. Wiedziałeś, że jego Naginata jest wyjątkowa. Widząc Twą naginatę powiedział

No no no... to jedna z 13 wspaniałych naginat... doskonale, będzie kolejną do mej kolekcji. Mam już 2! naginatę dusz, oraz stali twoja będzie następna śmieciu...

Mówię niskim tonem - Pier*** się śmieciu... - poczym biegnę w jego stronę...

Po chwili zauważyłeś jak owy mężczyzna stworzył dziwną metalową kopułę ze swej naginaty. Po owa kula pokryła się kolcami. Mężczyzna czekał w środku na twój ruch.

Widząc iż w tej chwili niewiele zdziałam, zaczynam pobierać trochę energii z drzewa życia...

Twoja moc... zaczęła naprawdę rosnąć, pochłaniałeś olbrzymie ilości energii pochodzącej z natury... po kilku chwilach zauważyłeś, iż z twego ciała ona, aż się wylewa. Kilka chwil potem, zaciekawiony mężczyzna wyszedł z stalowej kuli. Po kilku krokach w Twą stronę zaszarżował na Ciebie swą naginatą...

Podsumowanie: nieskończoność mocy na 10 tur

Używając Plenitude Da Vida, przy takiej mocy, daje niepowtarzalny efekt. Wręcz błyskawicznie przecinam oponenta na wpół (poziomo na wysokości brzucha). Czuję że moje mięśnie niedługo będą miały dosyć, szczególnie po wlaniu takiej ilości energii w nie....

Twój atak został sparowany naginatą... jednakże ta została przecięta w pół. Po chwili zauważyłeś jak z jednej naginaty wydobyły się 2 naginaty. Jedna była szara, metaliczna druga zaś, fioletowa. Po chwili zauważyłeś jak fioletowa pękła a kobieta... duch-Rina zaczęła spalać się i płonąc. W twych oczach naginata wybuchła przed mężczyzną. Po kilku sekundach ten znów na Ciebie zaszarżował podnosząc naginatę. Był wściekły biegł w Twym kierunku krzycząc

Kiromutaki!

Po chwili jego ostrza rozdzieliły się raniąc Twe ciało. Mężczyzna tylko uśmiechnął się trzymając swą broń.

Podsumowanie:
-40 hp

Z bólu ścisnęłem pięść i odskoczyłem na 15 metrów...używając Vivificante Pensamento wyleczyłem wszelkie rany w zaledwie 1 sekundę. Zaczynam na niego biec z ogromną prędkością, wykonuję skok, podczas którego rzucam Naginatą w tego dziwnego osobnika...

Mężczyzna wrzasnął z bólu, naginata wgniotła go w ziemię. Po kilku chwilach zauważyłeś kałużę krwi, na której leżał on. Koło niego leżała dziwna naginata... to ta której używał. Wygrałeś, twoje ciało było na skraju wytrzymałości, jednakże trochę Cię to uodporniło, na obrażenia. Po kilku chwilach poczułeś, że siły także masz więcej.

Podsumowanie:
+1 pkt wytrzymałości (+20 HP na stałe)
+1pkt siły

Padam na kolana, łapiąc obie Naginaty i patrząc w ziemię...nie mam za wiele siły. Rozglądam się jedynie by dostrzec Jane, miałem nadzieję iż nic jej nie jest...

Po chwili dwie naginaty zbliżyły się do siebie,dotykając się, między nimi wytworzyło się ogromne źródło światła. Po kilku chwilach zauważyłeś, iż w ich miejscu jest tylko jedna naginata. Było to połączenie tych dwóch w jedną całość.

Zrobiłem wielkie oczy, patrząc na łączenie Naginat...Poczym opieram się na niej, i wyszukuję Jane...